niedziela, 19 lutego 2012

Może czas się obudzić?


Hej. Dziękuję za miłe przywitanie, dobrze jest czuć się przyjętą. Jednak mam wrażenie, że na nie nie zasługuję, jak na większość rzeczy w życiu. No ale cóż, szczęściara ze mnie.
Ostatnio czuję się dziwnie... Można powiedzieć, przeżyłam takie dłuższe ferie; nawet nie zdążyłam wrócić do normalności, bo od razu na swej drodze spotkałam kolejny tydzień wolnego. Szkoda, że w trzecim, inni już zwyczajnie poszli do szkoły. Tak, przyznam- mam trochę do nadrobienia.
Wracając do tematu, ostatnio czuję się jakoś inaczej. Ha, jakże błyskotliwe spostrzeżenie, prawda? Przyznać się, kto teraz pomyślał, iż nawet nic w tym głupiego, że moja dziwna osoba czuje się po prostu dziwnie? Chyba każdy normalny, bo nawet to do tego pasuje. Jednak ja raczej odczuwam tę "niestandardowość" z innego powodu. Otóż czuć się tak można również wtedy, kiedy ucieka się od swojej codzienności, do której jest się przyzwyczajonym, jakby zrywając ze ściany i drąc na kawałki karteczkę ze swoim harmonogramem, przygotowanym na te bez ustanku powtarzające się, ciągle klonujące dni, które, wydawać by się mogło, nie mają zamiaru położyć sobie kresu. Owszem, bardzo fajnie jest siedzieć trzy tygodnie w domu, codziennie rozmawiając przez GaduGadu z przyjaciółmi i praktycznie non stop gapić się w ekran komputera, ale informuję, że nawet największy leń na świecie (czyt. ja) czuje się gorzej, kiedy po takim czasie nie robienia niczego pożytecznego, nie ma co zrobić ze swoimi szanownymi czterema literami, siedząc w domu i potrafiąc tylko i wyłącznie narzekać, psując przez to też i nastrój innym (dlatego serdecznie przepraszam poszkodowanych).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz